sobota, 9 stycznia 2016

Krzesła po liftingu ;-)

Tym razem na warsztat poszły stare, dębowe krzesła w których nieco już wytarły się siedziska:
Do tej operacji potrzebne jest: trochę wolnej przestrzeni, wkrętarka, bity, taker i zszywki tapicerskie.
No i podstawa, czyli kawał mocnej tkaniny z której wycięłam trapezy na kształt siedziska powiększone o podwinięcia na brzegach..
W zależności od grubości tkaniny, dopasowałam długość zszywek, w moim przypadku te o długości 10mm były odpowiednie. Krótsze byłyby osadzone zbyt płytko i nie trzymały wystarczająco tkaniny, a zbyt długie, pozostawiły sporo luzu i materiał nie byłby odpowiednio dociśnięty.
Potem wystarczyło już tylko odkręcić siedzisko
 Owinąć materiałem, zawinąć brzegi i w miarę równo mocować zszywkami.
Jak widać, nie do końca mi się to udało. Owijanie rogów siedziska, to jeszcze większe wyzwanie, trzeba robić małe zakładki.
Potem wystarczy już tylko skręcić krzesło i ...
Tak to wygląda. Dla porównania: nowa i stara wersja krzesła:
W komplecie wyglądają jeszcze ładniej:

I jeszcze w dziennym świetle:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz