niedziela, 27 marca 2016

Mój sposób na Wielkanoc

   Pod moim płotem jakiś szalony zając wyczynia dzikie harce. Znaczy się, idą święta.
Trzeba było jakoś udekorować chałupę i przygotować się na nadchodzące dni.
Mój mega-leń utrudnia mi pracę jak może, ale się staram:
Moja dekoracja parapetowa - wyszło jajcowato ;-)



Skoro jesteśmy w jajecznych klimatach;
Mega-leniwcowe  "łatane pisanki". Czas przygotowania - około minuty. Wystarczą samoprzylepne, ozdobne tasiemki papierowe i podstawa - pisak :-)
Aaaa, no bez jaj ...bez jaj, to się nie obejdzie.


Jak już się te "pisanki" zrobiło, to warto byłoby je zapakować do koszyczka i potruchtać do kościoła w celu wiadomym.
Mój pomysł na koszyczek ze święconką (tak naprawdę mini-koszyczek, ale tradycja została zachowana):



A teraz, życzę Wesołych Świąt i pędzę, by dobrać się do tego pysznego sernika, który czeka na mnie w kuchni. Smacznego ;-)