Piękny, prawda?
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam tą ogromną budowlę, byłam małą dziewczynką. Możecie sobie wyobrazić, jak to podziałało na moją wyobraźnię. "Księżniczkowy" nastrój nie opuszczał mnie przez kilka dni ;-))
Do dzisiaj zresztą, balkonik "pod żuberkiem" jest moim ulubionym:
Całkiem jak z "Romea i Julii"...
Ogromny taras od strony parku i jeden z kamiennych lwów. Sceneria, jak z baśni.
Jeśli odwiedzicie to miejsce późną wiosną, zakochacie się w parku pełnym gigantycznych azalii, rododendronów i uroczych zakątków.
Wierzcie mi, trudno żegnać się z tym miejscem w ciepłe majowe dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz