Moje hrabinki mieszkają w kojcu. Zajmuje on sporą część
mojego mieszkanka :) ale dzięki temu, Tobołek z Traktorkiem mogą sobie
swobodnie biegać, a kiedy mają fazę na „nie lubię cię, bo tak”, po prostu się
unikać.

Ze względu na zniekształcone łapki, bieganie Tobołka przypomina pełzanie, więc staram się, by było jej wygodnie i szyję miękkie materacyki z polaru i puszystej włókniny.
Z czasem uzbierało się sporo polarowych skrawków, więc
pocięłam je na kwadraty i zrobiłam kolorowy patchwork.
Wygląda na to, że został zaakceptowany ;-)
A tu mały bonusik: mała Godzilla (a raczej Guineazilla)
mordująca sałatę :-)
Nocne nurkowanie w sianie
I mały, leniwy Świnx: